Umowy, mapki, wypisy..
Po złożeniu wniosku o pozwolenie na budowę..miało być już z górki... A gdzie tam! Nie chcąc zwalać winy tylko na architekta, powiem że wszyscy myśleliśmy że mamy działkę budowlaną. Jakieś tam literki i cyferki RIV dwa tyg temu jeszcze nic dla mnie nie znaczyły. Dzisiaj jestem świadoma, że czeka nas O D R O L N I A N I E !!! Tfu! mam nadzieję, że już właśnie nie czeka, tylko dzieje się bo wnioski, mapki poskładane i co dalej? Jest jakaś opłata za odrolnienie gruntu klasy IVb? Czy zależy gdzie? Bo wstępnie powiedziano mi "prawdopodobnie nie", ale to mnie nie rajcuje.
Zrobiłam burzę w RPWIK bo źle przygotowali umowę, 2 tygodnie zajęła im poprawka dwóch linijek tekstu. Na szczęście dziś umowa podpisana, we wtorek najpóźniej projektantka zgłosi rozbudowę sieci wod-kan.. i czekamy 30 + 14dni by wystartować. Umowa przedwstępna z wykonawcą tejże sieci również klepnięta.
Tauron kabla nie ciągnie bo jeżdżą po ponawałnicowych awariach..
Banków nadal nie ogarnęłam :/
A teraz żeby nie było, że dzieją się tylko złe rzeczy - powiem, że spośród skromnego póki co rozeznania w ekipach budowlanych, jedna wyjątkowo mi pasuje. Lubię gdy ktoś mówi o konkretach, nie o zaliczkach, zadatkach i przedpłatach, gdy nie jest najtańszy i nie ma zbyt bliskich terminów ale chętnie zobaczy działkę, jaka droga dojazdowa, doradzi, poradzi i poleci kogoś np do utwardzenia tejże drogi. Liczę na wspólpracę z tą firmą ale..do tego jeszcze ciut ciut brakuje.
A propos drogi! Udało mi się przekonać panią w UM, żeby wydzierżawiła mi kawałek działki gminnej tymczasowo celem dojazdu do budowy. Mam dzięki temu kilkakrotnie krótszy odcinek do utwardzenia :) Niby nic, ale jednak..bo teren ten jest szykowany do przetargu i za chwilę nie byłoby to możliwe. Pani była niespotykanie miła, obdzwoniła pół urzędu, wywiedziała się kiedy rusza przetarg i wynegocjowałam że na 3 miesiące 60metrowy pasek ziemi jest mój :) Tylko pytanie czy zdążymy w tym czasie coś tam zrobić? Czekam oczywiście na umowę.
A ostatnia z miłych rzeczy to.. urlop! :) Niedzielną nocą ruszamy nad morze. I nie ważne że ma być 16 stopni! Będzie pięknie :) Będę odpoczywać po kończącym się urlopie macierzyńskim, a że spędziłam go w większości zarówno z młodszym jak i starszym dzieckiem..jestem podwójnie wyurlopowana i należy mi się podwójny odpoczynek :D Przydałoby się tylko przeskoczyć w czasie moment pakowania.. zna ktoś sposób?